Styl boho naprzeciw spokojnym i harmonijnym wnętrzom scandi
Chaos, kolory, nieuporządkowanie, przesyt, a nawet lekki kicz. To wszystko charakteryzuje dzisiejszy styl boho, którego nazwy zaczęto używać na początku XXI wieku, w pierwszej kolejności w modzie, a dopiero potem we wnętrzach. Boho ma już za sobą kawałek historii, ale wciąż te wnętrza, tak zupełnie odmienne od wszechobecnego scandi, mają swoje grono miłośników. Co więcej, w tym aranżacyjnym szaleństwie można się zakochać! Czym charakteryzuje się boho i jak urządzać wnętrza, trzymając się tej bezpretensjonalnej konwencji?
Porcja historii
Boho pochodzi od bohemy, nazywanej też cyganerią. XIX wiek we Francji to czas awangardy artystycznej, z którą bohema jest związana. Przedstawiciele tegoż środowiska byli zbuntowani i ten swój sprzeciw wyrażali w luźnym podejściu do życia, ubioru oraz sposobu urządzania mieszkań.
Boho daje nam zatem duże pole do popisu w kwestii aranżacji, bo jest tu miejsce na elementy charakterystyczne dla kultury hippisowskiej, orientalne klimaty, swobodę, pełen luz, geometrię, dekoracje wraz z ich nadmiarem, co w innym przypadku kojarzyłoby się z kiczem czy przerysowaniem, a tu przyciąga uwagę. Całość staje się tak bardzo przytulna, przyjazna i ożywiona, dzięki zastosowaniu szerokiej palety kolorów, że nawet ponura zima, zmuszająca nas do błąkania się po ciemku, mimo godziny popołudniowej, nie jest w stanie zmyć uśmiechu z twarzy.
Styl boho we wnętrzu może sprawić, że w swoich domostwach urządzimy prawdziwy azyl i będziemy za nim tęsknić za każdym razem, gdy przyjdzie pożegnać się na dłuższy czas z własnym łóżkiem, skąpanym w blasku subtelnego, ciepłego światła.
Najbardziej charakterystyczne elementy
Sedno tkwi w tym, że boho wychodzi poza utarte schematy. Jest zdecydowanym przeciwieństwem minimalizmu, klasyki czy uporządkowanej estetyki. Nie chodzi o to, by zagracać swoje wnętrza, ale w odpowiedni sposób wykorzystywać każdy skrawek podłogi czy ściany. Ma być na bogato, choć z sufitów raczej nie będą zwisać rozłożyste żyrandole z mnóstwem kryształków. Pojawią się za to na przykład lampy w drewnianych oprawach, dzięki którym światło zostanie złagodzone i równomiernie rozproszone.
Pierwsza rzecz, która zdecydowanie przykuwa uwagę w aranżacjach boho, to niecodzienne połączenia wzorów, materiałów i kolorów. Kanapa okryta patchworkową narzutą, do tego poduszki z pomponami i futrzany dywanik na podłodze? Tej opcji mówimy zdecydowane tak! Taka kompozycja może zagościć w sypialni, a gdy nad łóżkiem dodatkowo zostanie zawieszona moskitiera lub kotary ze sznurka, odpoczynek z pewnością będzie kojący i pełen wymarzonych snów. Tuż obok można zawiesić łapacz snów, bo boho kocha piórka i subtelne dekoracje. Nie ma lepszego miejsca dla tego talizmanu, który nie dość, że wpisuje się wprost doskonale w tę koncepcję, to jeszcze sprzyja wyłapywaniu złych myśli i koszmarów sennych.
By sypialnia stała się bezpieczna, romantyczna i przytulna, tuż obok łóżka można ustawić lampę stojącą z abażurem – lekką konstrukcję, prostą, o przytłumionym świetle, potęgującą efekt magicznego wnętrza.
Natura kwintesencją boho
To unikalne szaleństwo wita nas za każdym razem naturalnymi motywami i materiałami. Nie chodzi o to, by na parapecie stała zielona roślinka, którą ledwo widać spod opadającej firanki. Na ścianach można sobie bowiem pozwolić na wielkie, zielone liście, a na balkonie postawić rosnące na metr wysokości kaktusy, palmy i nie tylko. W domu znajdziemy sporo miejsca na ścianach, by zwisające bluszcze oplatały drzwi wejściowe lub wiszące dekoracje. Rośliny również można pięknie podświetlić, na przykład papierową lampą. Pamiętać należy jedynie o tym, by zachować stosowną odległość montowanych lamp od roślin, bo przecież nie chcemy uszkodzić liści.
Natura daje nam drewno o charakterystycznym i inspirującym rysunku. To samo drewno może gościć na podłogach, stolikach, blatach, meblach, jak i w oświetleniu. To taki eko trend, który wciąż obowiązuje, dlatego bez problemu możemy dobrać lampy w drewnianych oprawach, które dają przyjazne światło, a do tego uzupełniają klimat boho.
Meble i wyposażenie to podstawa!
Skoro kolory i częściowo materiały już mamy, możemy wrócić do urządzania boho wnętrza, decydując się na konkretne meble i inne elementy wyposażenia. Boho lubi wiklinę, trawę morską, jak i wspomniane drewno. Można zatem do drewnianych mebli dobrać wiklinowe fotele, a do tego kosze, które posłużą za dodatkowe pojemniki, osłonki na donice czy po prostu „luźną” dekorację.
Poza tym we wnętrzach doskonale sprawdzą się lustra. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w ich towarzystwie pojawiły się pstrokate piórka, koraliki, zwiewne materiały. Lustro nie musi już spełniać tylko i wyłącznie praktycznej funkcji, a gdy tuż nad nim zawiśnie bajkowa lampa lub na całej długości pojawią się pojedyncze punkty świetlne z barwnym światłem, kompozycja stanie się jeszcze bardziej boho i wzbogaci grę świateł w naszym wnętrzu.
Dla każdego coś miłego
Aranżacje boho mają w sobie tak wiele elementów, że nie sposób spotkać dwie identyczne. Ta ogromna różnorodność sprawia również, że każdy może stworzyć unikalną, oryginalną przestrzeń, która wychodzi daleko poza przyjęte schematy. Ma być kolorowo, pstrokato, przytulnie i ciepło. Jeśli przemawia do nas połączenie geometrycznych wzorów z surowością drewna i słodkimi poduchami z futrzanymi poszewkami, nic nie stoi na przeszkodzie, by tak urządzić swoje mieszkanie, dom, wybrane pomieszczenie.
Boho to więcej niż garść kreatywnych rozwiązań. Mówimy o stylu, będącym inspiracją samą w sobie, gdzie orient spotyka się z etniczną kulturą, a całość zostaje obficie oprószona tradycjami cyganerii.
1 Comment
Marek
Najbardziej spodobały mnie się roslinki na zdjęciu, też mam podobne. Styl boho jest mi jeszcze obcy, lecz chętnie zgłebie tajniki.