Polski design lat 60, a oświetlenie wnętrz
Polski design w latach 60. miał się naprawdę dobrze. Niekiedy trudno nam nawet wyobrazić sobie, jak wiele wysokiej jakości produktów z tamtych lat weszło na dobre do kanonu wciąż obowiązujących wzorów. Wybitni designerzy tworzyli meble, szkło użytkowe i ozdobne, a także lampy. To właśnie na oświetleniu pragniemy się dziś skupić, pokazując wyrafinowane i ponadczasowe projekty z tamtej epoki, które weszły na stałe do polskiego wzornictwa.
Zimna wojna – wpływ zbrojeń na wygląd przedmiotów użytkowych
Zakończenie strasznych wydarzeń II Wojny Światowej, nie przyniosło spokoju i wytchnienia. Rozpoczął się wyścig z czasem. Wybuch kolejnego konfliktu wisiał na włosku. Stany Zjednoczone i Związek Radziecki zbroiły się i rozwijały technologie, które mogłyby dać im przewagę nad groźnym rywalem. Jak wiemy z lekcji historii, do otwartego starcia nie doszło, a okres nazywany Zimną Wojną, poprowadził pierwszego człowieka w Kosmos oraz na powierzchnię Księżyca.
To był prawdziwie pozaziemski czas. Kolejne misje kosmiczne rozpalały wyobraźnię ludzi na całym świecie. Wśród fascynatów, zapatrzonych w gwiazdy, znaleźli się również projektanci oświetlenia.
Lampy rodem z nieba – skąd się wzięły kształty opraw oświetleniowych z lat 60?
Projektanci żyli tymi samymi opowieściami, co wszyscy ludzie, śledzący z zapartym tchem doniesienia o podboju Kosmosu. Z tego powodu Space Age przyniosło wzory lamp mocno futurystycznych i nawiązujących do kosmicznych technologii.
O najpopularniejszym projekcie tamtych czasów, pisaliśmy już w tekście: “Oświetlenie zapatrzone w gwiazdy. Ponadczasowy i wieloprzestrzenny Sputnik”. Żyrandol wymyślony znacznie wcześniej przez włoskiego designera Gino Sarfattiego początkowo miał nawiązywać do fajerwerków. Jednak po wystrzeleniu w Kosmos pierwszego, sztucznego satelity, którego kształt niemal zupełnie pokrywał się z włoską oprawą oświetleniową, w masowej wyobraźni stała się ona po prostu Sputnikiem.
Gorączka, którą wywoływał nowoczesny przemysł i technologie kosmiczne, spowodowały zmiany we wzornictwie na całym świecie. Zaczęła królować prostota, geometria i syntetyzacja bryły, bez zbędnych ozdobników. Również polscy twórcy, wpisali się w ten globalny nurt. Jak wyglądały projekty, które przeszły do historii polskiego oświetlenia?
Rakietowe lampy – misje kosmiczne a geometria w Polsce
Polscy designerzy oświetlenia patrzyli w gwiazdy równie chętnie, jak ich zagraniczni koledzy. Łączyli w swoich projektach prostą, syntetyczną geometrię z wzornictwem Space Age. Dlatego też niektóre lampy zaczęły nawiązywać kształtem m.in. do rakiet kosmicznych.
Świetnym tego przykładem jest choćby, określana jako kultowy produkt PRL, lampa Borewicz, wytwarzana przez Zakłady Sprzętu Oświetleniowego ZAOS.
Przez jednych nazywana rakietą, przez innych grzybkiem, wyróżniała się śmiałym i opływowym kształtem. W całości była wykonana z wysokiej jakości metalu, malowanego na subtelne, pudrowe kolory (beże, róże, zielenie). Górna część, stanowiła główny element dekoracyjny całego projektu. Lampa była prosta, mocno geometryczna i niezmiernie elegancka. Do dziś zachwyca architektów i osoby prywatne, które poszukują do swych wnętrz oryginalnych egzemplarzy i ich współczesnych kopii.
Na geometrię w lekko rakietowym stylu stawiał często Apolinary Jan Gałecki – mistrz polskiego designu oświetleniowego tamtych czasów. Studia odbył na warszawskiej Politechnice, a zawodowo związany był ze Stołecznymi Zakładami Metalowymi nr 2, gdzie pełnił funkcję głównego projektanta. Co wyróżniało wszystkie jego wzory? Był mistrzem prostoty, który potrafił wpisać ciekawe i nietuzinkowe kształty (rakiety, grzybki i psy) w oprawy oświetleniowe, zachowując przy tym swój indywidualny styl oraz wysoką jakość i elegancję każdego produktu. Jego lampa gabinetowa „grzybek” ma obły, schodkowo zbudowany kapelusz. Wszystkie produkty wykonywano z metalu i szkła, dzięki czemu przetrwały długoletnie użytkowanie i obecnie mogą cieszyć się drugim życiem w nowoczesnych wnętrzach.
Kosmiczna retrogeometria, a nowoczesny styl skandynawski
Czasy się zmieniły, technologia poszła do przodu, a polski design lat 60. znów staje się popularny i pożądany. Możemy wręcz mówić o prawdziwej modzie na PRL. Coraz częściej oryginalne produkty z tamtych czasów trafiają do współczesnych aranżacji i świetnie się z nimi komponują.
Dodatkowo obecni projektanci chętnie sięgają do klasyki dawnych wzorów. Echa produktów mocno zgeometryzowanych, w kształtach i stylistyce zbliżonej do kosmicznych dokonań rodzimych projektantów sprzed kilku dekad, możemy dostrzec choćby w znajdującej się w naszej ofercie lampie Tasos.
Co było niezwykłego w lampach z lat 60.? Przede wszystkim wyróżniały się prostotą i geometryzacją, dzięki którym stawały się eleganckie i subtelne.
Warto podkreślić, że wszystkie te cechy opisują również najmodniejsze obecnie wnętrza w stylach stawiających na minimalizm (m.in. wszystkie wariacje na temat stylu skandynawskiego). Dzięki temu z łatwością można wpisać zabytkowe obiekty do nowoczesnych aranżacji, tworząc ponadczasową mieszankę i najprawdziwszą kapsułę czasu. Czy dacie się porwać w podróż do przeszłości?
Zostaw komentarz