Biophilia w designie, czyli nowoczesny powrót do źródeł
Żyjemy w świecie nowoczesnych technologii, uprzemysłowionym i nastawionym na nieustanny rozwój. Mieszkamy w miejskiej dżungli, pozbawionej prawdziwej zieleni. A gdyby tak można było inaczej? Biophilia to jeden z pronaturalnych nurtów, który zdobywa ostatnio ponownie wielu zwolenników. Obejmuje wiele aspektów życia od antropologii, filozofii, techniki aż po design i muzykę (album Bjork Biophilia z 2011 roku). Czy dzięki temu trendowi można poprawić jakość naszego życia?
Do czego potrzebny nam jest kontakt z naturą?
Od wielu lat badacze podkreślają, jak wielkie znaczenie ma kontakt z przyrodą dla człowieka. O bezpośrednie obcowanie z naturą jest jednak coraz trudniej. Ogólna tendencja światowa pokazuje, że wskaźnik urbanizacji, czyli procentowy udział mieszkańców miast w ogólnej populacji danego kraju, jest z roku na rok coraz wyższy. W Polsce według ostatnich danych statystycznych wynosi on około 60%. Najsilniej zurbanizowanym kontynentem jest Ameryka Południowa – w Argentynie współczynnik przekroczył już 92%.
Trudno w takiej sytuacji mówić o dużym wpływie środowiska naturalnego na nasze codzienne funkcjonowanie. Wbrew rzeczywistości socjolodzy i psycholodzy podkreślają, że codzienny kontakt z przyrodą jest niezmiernie potrzebny, gdyż sprawia, że jesteśmy po prostu szczęśliwsi, bardziej zrelaksowani i kreatywni. Jak można połączyć życie w mieście z powrotem do natury?
Naukowcem, który zaznaczał olbrzymią rolę ponownego powrotu człowieka do natury, był Edward O. Winston, autor książki Biophilia, wydanej w 1984 roku. Tytułową miłość do wszystkiego, co żywe zdefiniował jako pragnienie połączenia się z innymi przejawami przyrody. Zauważył, że możemy czerpać przyjemność z kontaktu z roślinami, nawet jeśli będą to tylko kwiaty doniczkowe. Z jego badań rozwinęły się różne prądy filozoficzne, socjologiczne, a nawet rodzaj architektury, które postulują powrót do korzeni człowieczeństwa. W jaki sposób można tego dokonać w zaciszu naszych nowoczesnych, miejskich mieszkań?
Biophilia design – zaproś przyrodę do swojego domu
Jeśli pominiemy rozważania typowo teoretyczne, trzeba przede wszystkim stwierdzić, że kontakt z zielenią sprawia, że czujemy się bardziej zrelaksowani i po prostu spokojniejsi. Dlatego ten nurt eko-architektury stał się niezmiernie popularny w ostatnim czasie i z każdym kolejnym miesiącem zyskuje nowych zwolenników. Czym się wyróżnia?
Natura w czystej postaci
Biofilia to nie tylko teoria. Istnieje szereg cech, które pozwalają wnieść do naszych domów naturalność. Dzieli się je na doznania bezpośrednie i pośrednie.
Na początek przeanalizujmy elementy wprost. Pierwszym, który przychodzi na myśl jest oczywiście wprowadzenie do naszych przestrzeni żywych roślin. Oprócz tradycyjnych donic, ostatnie miesiące przyniosły szereg projektów, które wykorzystują jako element dekoracyjny na przykład mchy. Pojawiają się one w drewnianych stołach i stołkach o rustykalnych kształcie, ale też w połączeniu z metalem i szkłem w szafach czy stolikach kawowych.
Mchy i inne rośliny zielne wykorzystuje się również do tworzenia całych kompozycji naściennych. Pionowe ogrody to już nie tylko trend na tarasach. Coraz częściej wprowadza się je również do wnętrz nowoczesnych mieszkań.
Równie ważnym przejawem powrotu do natury jest światło. Doskonale wiemy, jak negatywny wpływ na kondycję zdrowotną ma niedobór światła naturalnego. Zwłaszcza w naszym klimacie, w którym okres jesienno-zimowej szarówki potrafi trwać nawet przez 6 miesięcy. Brak słońca może powodować spadek nastroju, depresję czy niedobór witaminy D. Dlatego też warto zadbać o jak największy dostęp do dziennego światła, odsłaniając okna, oraz wprowadzając we wnętrzu przeszklenia, doprowadzające je do pomieszczeń, które nie mają bezpośredniego do niego dostępu.
Małe oszustwo, czyli jak skutecznie udawać naturę?
Oprócz czynników wprost istnieje również szereg rozwiązań pośrednich, które sprawią, że nasze mieszkanie będzie bardziej zbliżone wizualnie do natury i pozwoli nam poczuć się w nim zdecydowanie lepiej.
Można zastosować wszelkie tapety i zdjęcia, przedstawiające pejzaże lub ornamenty roślinne. Pozwoli to na ocieplenie przestrzeni. Dodatkowo biophilia w designie to naturalne materiały. Projektanci stawiają na wszechobecne drewno, o widocznym rysunku słojów, naturalny kamień i tkaniny. Można je wykorzystać w wykończeniu ścian, podłóg oraz mebli, a następnie uzupełnić o inne odcienie, zaczerpnięte wprost z przyrody. Najlepiej sprawdzają się ciepłe zielenie, brązy i żółcienie.
Niezmiernie istotnym elementem pozostaje światło, również to sztuczne. Przede wszystkim zwróćmy uwagę na jego barwę. Jeśli pozwala na to charakterystyka pomieszczenia, warto rozważyć zastosowanie żarówek imitujących w jak największym stopniu światło naturalne.
Zwróćmy też uwagę na samą oprawę. Lampy powinny być dopasowane stylistycznie do wnętrza. Jeśli skupiamy się w aranżacji na wyeksponowaniu naturalnych form i flory, warto żeby oprawy były delikatne i subtelne. Prosty design, wykorzystujący tkaniny, jak w przypadku serii Azzardo Zyta lub Azzardo Aruba, sprawdzi się fenomenalnie.
Idealne będzie również szkło. Można wybrać klasyczne wzory ze szklanymi kloszami, jak na przykład świetnie komponująca się z naturalnym kamieniem i drewnem lampa Tosca, która wprowadzi do przestrzeni powiew nowoczesności.
Plener bez wychodzenia z domu
Większą część naszego życia spędzamy obecnie w pomieszczeniach, przed ekranami komputerów i smartfonów. Jak mawia stare porzekadło – skoro nie przyszła góra do Mahometa, to on musi sam do niej pójść. W rozwiniętych cywilizacyjnie miastach często trudno znaleźć większe obszary z naturalną przyrodą. Dlatego też fakt, że pojawił się ruch taki, jak biophilia w aranżacji wnętrz jest naturalną konsekwencją naszych potrzeb.
Pragniemy zieleni wokół, żeby czuć się lepiej, dla relaksu i ogólnej poprawy naszego samopoczucia. Czytamy o tym w opracowaniach naukowych, słuchamy płyty Bjork Biophilia, czy po prostu czujemy przyjemność, przebywając na łonie natury. Projektanci, wprowadzając do mieszkań naturę i elementy do niej nawiązujące materiałem, fakturą i deseniem, wychodzą nam naprzeciw, budując przytulną oazę, do której aż chce się wracać. Zamieszkajmy w niej zatem i bądźmy szczęśliwsi!
Zostaw komentarz